„Nie mam czasu…” cz. 1

Kiedyś miałem zwyczaj chodzenia na imprezy. Często były to domówki organizowane przez kumpli w pracy lub znajomych spoza branży. Innym razem to były wyjścia do klubów tylko i wyłącznie po to, żeby pokrzyczeć przy piwie do ucha znajomego bo pogadać inaczej niż krzykiem nie było ludzkiej możliwości. Jeszcze przy innej …