No Panowie… Jestem z was dumny. Widziałem dzisiaj dziesiątki mężczyzn wręczających kwiaty swoim Paniom, przyjaciółkom czy koleżankom w pracy. Widziałem także wiele wspaniałych uśmiechów tym spowodowanych. Osobiście jestem zwolennikiem prezentowania kwiatów bez-okazyjnie. Tak, aby kobieta była mile zaskoczona i miała niespodziankę, ale są sytuacje kiedy wręczam kwiaty z okazji. Jak właśnie ta – Dzień Kobiet. Tutaj nie ma żadnej magii. Waszej Pani należy się bukiet lub choćby jeden kwiat bezwarunkowo. Dla mnie to kwestia tak retoryczna, że nazwałbym to mianem DŻENTELMEŃSTWO POZIOM PODSTAWOWY!
Chciałem tylko zwrócić uwagę na jedną myśl, która mnie naszła podczas stania w kolejce w kwiaciarni. Panowie – to nie jest konkurs na to kto wyda więcej pieniędzy. Chodzi o gest, wyraz szacunku, pamięć o niej, a kwiat jest tego symbolem. Oczywiście ważne, aby był taki, który wam się także podoba, ładnie przygotowany, wybrany przez was… Natomiast kobiety posiadają tę wspaniałą cechę, której możemy się uczyć, jaką jest radość z rzeczy drobnych. Nie kupicie jej serca droższym bukietem, ale takim w który wy włożycie więcej serca.